sobota, 6 października 2012


Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.


Gdy przyszłaś na ten świat moje życie całkiem rozjaśniało...
Jesteś moim światełkiem - tak przecież być musiało!
Dziękuję Ci że jesteś, że śmiejesz się i płaczesz...
Że czasem tak na mnie patrzysz...
Tak jakoś pięknie.... "inaczej".

moja kruszynka miała tutaj 2 dni:-)
Ten oto śliczny diabełek nazywa się Maja Nadia na świat przyszła 17.05.2012r o godzinie 20.10.
Miała 56 cm i ważyła 3,730. Majeczke urodziłam poprzez cesarskie cięcie ponieważ nie było rozwarcia. Pobyt w szpitalu był straszny,naprawdę. Moja córeczka jest strasznym płaczusiem,który chce być ciągle noszonym na rączkach i tak było od urodzenia.Teraz jest już starsza ale i tak rączki to jest dla niej coś wspaniałego hehe :)
Tak więc moja myszka zawładnęła całym światem :)

PAMIĘTAJCIE ! jeśli dziecko pomrukuję,marudzi nie bierzcie go od razu na rączki !!!! my tak nauczyliśmy Maję i niestety trzeba ją ciągle tak nosić hehe :) 

pozdrawiamy serdecznie !
Monika i Maja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz